Dziewczynka na zdjęciu ma na imię Olivia.
Kiedyś uczęszczała raz w tygodniu przez ponad 2 lata do paryskiej pracowni MALORT prowadzonej przez Arno Sterna.
Z dużym zaangażowaniem i powagą tworzyła na kartkach kolorowe obrazy przenosząc je wprost z głębin umysłu - gdzie mieszka wyobraźnia.
Najbardziej lubiła moment w którym znikała ostatnia biała przestrzeń na papierze, a obraz stawał się kompletny.
Nie nauczyła się żadnych technik malarskich, nikt nie tłumaczył jej co to perspektywa, jak robić cienie i w jaki sposób dbać o kompozycję..
Jednak…
dzięki zajęciom w MALORT utwierdziła się w swojej wyjątkowości. Nabrała przekonania do własnych sił i możliwości. Nie obawia się krytyki swoich pomysłów i decyzji, a słysząc ją, tylko delikatnie się uśmiecha wiedząc, że to tylko czyjeś zdanie.
Jest pewna siebie i niezależna. Ufa swojej intuicji.
Osiąga w życiu to co chce.
Jest szczęśliwa.
Czy chciałabyś napisać taki scenariusz dla swojego dziecka?
コメント